FILIPEK bądź GEODEZJA



Moja przygoda z autami terenowymi rozpoczęła się w 96 roku, kiedy to z racji mojego zawodu kupiłem piersze "terenowe" auto, Opla Frontere, przynajmniej wtedy wydawało mi się terenowe :-) Potem był Isuzu Amigo ... też niewypał. Potem zajechałem na śmierć Nissana Terrano. Skończył w Bemocie jako dawca organów. Następnie mój amerykański eksperyment Jeep Grand Cheeroke 5.2 benzyna, którego nawet spróbowaliśmy przerabiać w cięższy teren. Oczywiście nic z tego nie wyszło, nie przetrwał próby a dzień w którym go sprzedałem zaliczam do szczęśliwych :-)

Nissan Patrol K260 2,8TD /1992



Ostatnio wybór padł na Nissana Patrola K260. Auto do pracy i zabawy ... złoty środek. Sprawdzone w ciężkim terenie, sprawuje się nieźle. A podczs rajdu go nie oszczędzam. Myślę, że prezentuje się też nienajgorzej. Ostatni sezon nieźle poszaleliśmy, mam nadzieję na następne w tym samym składzie.